„Stabilizacja” Boeinga, czyli strata w Q2

Lepsze wyniki Boeinga wynikają – jak wskazał Robert Ortberg, dyrektor generalny koncernu – ze „stabilizacji działalności operacyjnej” i „przyspieszenia tempa dostaw samolotów komercyjnych”. Producentowi udało się zrealizować największą liczbę dostaw w drugim kwartale od 2018 roku. Linie lotnicze odebrały 150 samolotów, o 58 więcej niż w analogicznym okresie roku 2024. W pierwszej połowie 2025 roku zrealizowano 280 dostaw (175 rok wcześniej). W tym roku Boeing ma dostarczyć około 580 maszyn. Ostatni kwartał przyniósł 455 zamówień netto, z czego znaczną część stanowiły B777X i 787 Dreamliner. Portfel zamówień to ponad 5 900 samolotów komercyjnych, a łączna wartość zamówień wynosi 619 miliardów dolarów.

Dzięki wzrostowi sprzedaży i dostaw, amerykański producent samolotów odnotował znacząco lepsze wyniki kwartalne w ujęciu rok do roku, osiągając przychody w drugim kwartale 2025 roku w wysokości 22,7 miliarda dolarów – w porównaniu z 16,8 miliarda dolarów w drugim kwartale 2024 roku. Analitycy z Wall Street przewidywali, że przychody nie będą wyższe niż 21,8 miliarda dolarów. Sprzedaż w dziale komercyjnym wygenerowała 10,8 miliarda dolarów, co stanowi znaczący wzrost o 81 proc. w porównaniu z 6 miliardami dolarów odnotowanymi w drugim kwartale ubiegłego roku. Marże operacyjne Boeinga wzrosły z -11,9 do -5,1 proc.

Poprawiły się również przepływy pieniężne z działalności operacyjnej – deficyt zmalał z 3,9 miliarda dolarów do dodatniego poziomu 227 milionów dolarów.

Powyższe wyniki przełożyły się na odnotowanie kwartalnej straty w wysokości 612 milionów dolarów – rezultat finansowy jest znacznie lepszy od tego z drugiego kwartału 2024 roku, kiedy strata netto wyniosła aż 1,44 miliarda dolarów. Boeing ograniczył także „przepalanie” gotówki. Kwartalne wydatki gotówkowe Boeinga zostały ograniczone do 200 milionów dolarów, co stanowi ogromną poprawę w porównaniu z wydatkami w wysokości 2,3 miliarda dolarów w poprzednim kwartale i 4,3 miliarda dolarów w analogicznym kwartale ubiegłego roku. – Z początkiem drugiej połowy roku zmierzamy we właściwym kierunku i wyprzedzamy to, co zakładałem w procesie odbudowy – powiedział Ortberg. „Jeśli nadal będziemy realizować ważne zadania, które przed nami stoją, i skupimy się na bezpieczeństwie, jakości i stabilności, będziemy w stanie odnaleźć się w dynamicznym globalnym otoczeniu i sprawić, że rok 2025 będzie dla nas rokiem przełomu – zaznaczył szef koncernu.

Dobre wyniki odnotowała także jednostka obronna Boeinga. Przychody działu Obronności, Kosmonautyki i Bezpieczeństwa wzrosły o 10 proc. rok do roku, a marża operacyjna wzrosła z -15,2 do 1,7 proc. w tym samym okresie. Do najważniejszych osiągnięć należy zdobycie kontraktu na budowę czterech samolotów T-7A Red Hawk, a także rozpoczęcie testów naziemnych pierwszego drona do tankowania w powietrzu MQ-25 Stingray dla Marynarki Wojennej USA. Amerykańskiemu producentowi grozi jednak widmo strajku pracowników fabryk w St. Louis – gdzie produkuje się myśliwce – po tym, jak związek zawodowy International Association of Machinists and Aerospace Workers District 837 odrzucił niedawną propozycję nowego układu zbiorowego pracy. Ponad 3 200 członków odrzuciło propozycję podwyżki płac o 20 proc. w ciągu czterech lat. To właśnie w St. Louis mają być produkowane samoloty F-47.